Aristocrat's Symphony



Czyli Versailles na wesoło. Narcystyczny i w miarę spokojny Kamijo na czele reszty zespołu złożonego z anty-homo, walecznego rycerza Hizakiego, szalonego i infantylnego Teru, zboczonego na punkcie zwierząt, opiekuńczego Masashiego oraz Yukiego ratującego sytuację, pakując się pod młot wyczulonego na punkcie swojej męskości prowadzącego gitarzysty.
Jednym słowem, co dzieje się, gdy nikt nie patrzy. No, prawie nikt.



Ostrzeżenia - Właściwie żadne. Grozi tylko niemożliwością normalnego popatrzenia na członków zespołu w późniejszym czasie. Ano, czasem ktoś przeklnie. Tak więc przekleństwa są, jednak nie w nadmiarze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skoro już to czytasz, może byłoby warto coś po sobie zostawić? :D